Co czwarty jeż ginie na drogach. Jeże nie potrafią zachowywać się w takich miejscach bezpiecznie i dlatego trzeba im pomóc – stwierdziła w Kronice Krakowskiej Agnieszka Wypych, prezes Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt, wyjaśniając, dlaczego domagamy się od prezydenta miasta wznowienia akcji ustawiania tablic ostrzegawczych „Uwaga na jeże”, która miała miejsce 4 lata temu (ustawiono wtedy 27 tablic). Na pilną potrzebę ustawiania kolejnych tablic wskazują regularnie mieszkańcy Krakowa, którzy już w zeszłym roku, za pośrednictwem naszego Stowarzyszenia, zgłosili 43 propozycje lokalizacji takich tablic. Jak na razie Aleksander Miszalski nie odpowiedział na naszą niedawną petycję w tej sprawie i mamy nadzieję, że odpowiedzią tą nie są absurdy wygłaszane w Kronice przez Dariusza Nowaka, specjalistę od informacji w UMK, odziedziczonego po byłym prezydencie. Prawda jest taka, że jeży jest w Krakowie coraz mniej i trzeba je ratować wszelkimi możliwymi sposobami.